Firmy wciąż borykają się z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników. Ilość przedsiębiorstw, którym dostęp do fachowej siły roboczej blokuje rozwój jest znacząca. Na przykład w sektorze handlowym, w czasach przed epidemią ok. 30% firm borykało się z brakiem pracowników. Obecnie odsetek ten spadł do 13%, ale wciąż nie osiąga poziomu z 2016 roku, w którym to problemy z rekrutacją miało tylko 5% firm.

Aktualnie sytuacja przetargowa pracowników pogorszyła się, ale nadal nie przeszliśmy z rynku pracownika do rynku pracodawcy. Doszło jedynie do wyrównania sił.

W środku lata przeciętna płaca wynosiła 5338 zł brutto. Jeśli odjąć by od danych efekty sezonowe, to można zauważyć, że wynagrodzenie osiągnęło poziom z marca. Warto też zauważyć, że jest o ponad 4% wyższe od tego sprzed roku.

Odbicie płac jest efektem wygasania programów pomocowych rządu, które to umożliwiały firmom obniżki wynagrodzeń, ale również odzwierciedlenie niskiego wzrostu stopy bezrobocia.

Okres cięcia płac powoli mija, a przeciętne wynagrodzenie wróciło do poziomu z początku roku. Jest to sygnał, że rynek pracy wcale nie przechylił się tak znacząco w stronę pracodawców, jak wydawało się parę miesięcy temu. A przyglądając się trendom demograficznym, warto wziąć pod uwagę możliwość, że rynek pracodawcy w Polsce raczej już nie wróci.

Jeśli Twoja firma potrzebuje doświadczonych pracowników produkcyjnych o atrakcyjnym i elastycznym systemie rozliczeń, napisz do nas: kontakt@part-work.pl